wtorek, 9 sierpnia 2016

Brązujący Balsam pod prysznic

hej hej 
Przychodzę dzisiaj z fajnym produktem którym ratuje moją sztuczną opaleniznę , teraz kiedy jestem w ciąży nie wystawiam się aż tak bardzo na  słońce,bo jak wiadomo  szkodzi..W tym sezonie  stawiam na balsamy brązujące,żeby nie wypaść na bladą.
Jakiś czas  temu dostałam do przetestowania  ten produkt.


 Jak  dla mnie produkt pod prysznic jest ok ponieważ 3 min zawsze mam żeby nałożyć go na ciało i najważniejsze,że nie zostawia żadnego zacieku jak przy zwykłych balsamach opalających.
Producent obiecuje nam skórę muśniętą słońcem i się z tym zgadzam, a dodatkowo sami sobie budujemy krycie, czyli jak często będziemy go nakładać tak budujemy nasza opaleniznę.Koszt tego produktu to ok 17 zł  i 200 ml.
Dla mnie produkt jest bardzo wydajny używam go dwa razy w tyg.





SKŁAD:
Aqua (Water), Dihydroxyacetone, Isopropyl Myristate, Petrolatum, Glycerin, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Propylene Glycol, Polyquaternium-37, Glycerul Stearate, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Amber Extract, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Amyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Hydroxycitronellal, Cinnamyl Alcohol, Benzyl Alcohol.

Balsam jest bardzo gęsty wiec szybko się  nie zmywa nawet jak woda leci z pod prysznica  jak dla mnie to plus. ,zapach przyjemny .
Więc ten produkt jest na prawdy wart ceny jak i jak ktoś się boi zacieków to się sprawdza.

 Lubicie samoopalacze, czy stawiacie na naturalną opaleniznę? Miałyście może styczność z produktem od Lirene?

6 komentarzy:

  1. Nie przepadam zbytnio za takimi produktami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo podoba mi się ta koncepcja, zamierzam wypróbować ten balsam pod prysznic, chętnie sięgam po samoopalające kosmetyki, nie opalam się na słońcu

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi mnie już dłuższy czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy produkt :) Czasem używam samoopalaczy zwykle na wiosnę ;)

    OdpowiedzUsuń