Hej kochane
Jak tam po weekendzie ja byłam w pracy, jeszcze dzisiaj i wolne , a jak wolne to można dużo zrobić
Nadrobić zaległości w czytaniu książek no i spotkań na kawie oczywiście .
Ale przychodzę do was z pianką od Liren która dostałam już bardzo dawno ,i miałam mieszane uczucie co do używania jej ale to już wam napisze na dole co i jak .
Więc zapraszam do czytania i pisania jak u was się sprawdziła bo widziałam u jednych się sprawdziła a u innych nie .
Jak widzicie opakowanie przyciąga nasze oczy jest super ,i szata graficzna standardowa firmy .
Producent obiecuje nam- :reguluje wydzielanie sebum
- regeneracja tkankowa
-orzeźwia
-odświeża skórę
Pianka ma charakter musu ,mi się skojarzyła jak pianka do depilacji .
Moja opinia : U mnie się nie sprawdziła a to dlatego że mycie buzi nią nie było przyjemne czułam jak by nie zmywała mi twarzy , i zostawiała ją brudną , regeneracji tkanki nic jedynie pobudzała i ładnie pachniała , ale uczucie tępej i szorstkiej twarzy u mnie zostawiała .Pianka się nie zmarnowała i przekazałam ją dalej koleżance z pracy .:)
Czekam na wasze zdanie na jej temat bo mnie ciekawi .
A tu zdjęcie to co mnie rano przywitało .
Miłego Dnia
fajna do odświeżenia :D
OdpowiedzUsuńDokładnie .
Usuńnie używam(:
OdpowiedzUsuńto nie warto za bardzo;) fajne słoneczko;)
OdpowiedzUsuńna oczyszczanie jest ok :)
OdpowiedzUsuńnie używałam jej jeszcze ;]
OdpowiedzUsuńnie dla mnie takie pianki
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam pianki do twarzy i raczej się do tego nie przekonam już :)
OdpowiedzUsuń